• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Gdańsku przedsmak żeglarskiej Europy

jag., ras.
22 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
aktualizacja: godz. 22:18 (23 lipca 2017)
Morskie mistrzostwa Polski na wodach Zatoki Gdańskie rozegrano w międzynarodowej obsadzie. Morskie mistrzostwa Polski na wodach Zatoki Gdańskie rozegrano w międzynarodowej obsadzie.

Tylu zagranicznych jachtów w morskich mistrzostwach Polski ORC jeszcze nie było. Trzydniowe regaty stanowiły preludium do mistrzostw Europy, które w Gdańsku wystartują w najbliższym tygodniu. W piątek zmagano się nie tyle z rywalami, co z niesprzyjającą aurą. "Aquarella" straciła maszt, a "Falcona" wróciła z podartym żaglem. W sobotę załogi zaliczyły najdłuższy wyścig, spędzając na wodzie 8-9 godzin. Medale rozdano w niedzielę w Marinie Gdańsk.





Granaria Morskie Żeglarskie Mistrzostwa Polski Gdańsk 2017 zgromadziły na starcie kilkadziesiąt załóg z Polski i z zagranicy. Rywalizacja odbyła się w czterech grupach A, B, C i D, do których jachty przypisane zostały w zależności od przelicznika ORC.

Żeglarzy gości położona przy ul. Szafarnia Marina Gdańsk. Dzięki tej lokalizacji, przez wszystkie dni trwania imprezy, będzie można oglądać jednostki płynące rano wzdłuż Długiego Pobrzeża na miejsce startu wyścigów i wracających na przystań po ich zakończeniu ok. godziny 18. Miasteczko regatowe codziennie, w godzinach od 9 do 19, będzie otwarte dla widzów. Tam można zajrzeć za kulisy regat, obejrzeć jachty i porozmawiać z żeglarzami.

- Ta morska impreza odbywa się w miejscu, które przechodzi tak duże przeobrażenia, gdzie okoliczne spichlerze zmieniają się w reprezentacyjne hotele. Mam nadzieję, że mistrzostwa przyczynią się do popularyzacji tego fascynującego sportu, jakim jest żeglarstwo - tak m.in. mówił Bogusław Witkowski, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego oraz wiceprezes Polskiego Związku Żeglarskiego do spraw morskich podczas ceremonii otwarcia.
Tradycyjne żeglarskie szklanki przy dźwiękach hymnu państwowego wybił kapitan Czesław Perlicki. Minutą ciszy uczczono pamięci dwóch zmarłych w ostatnich tygodniach żeglarzy, kapitanów: Aleksandra KaszowskiegoAndrzeja Drapelli.

Tak liczna obsada to zasługa mistrzostw Europy ORC, które Gdańsk gościć będzie w najbliższym tygodniu. Pierwsze starty zaplanowane są na wtorek. Ich ambasadorami zostali Monika KwiatkowskaAntoni Pawlicki, na co dzień żeglarze, członkowie załogi jachtu "GoodSpeed".

- Ta impreza to jest przedsmak wielkich zmagań europejskich żeglarzy. Gratuluję państwu, że odważyliście się wziąć w niej udział. Niech wygra najlepszy - nawiązywał właśnie do tych regat podczas otwarcia krajowego championatu Andrzej Radomski, reprezentujący Referat Sportu gdańskiego magistratu.


Podczas mistrzostw Polski i mistrzostw Europy Gdańsk będzie gościł ponad 800 żeglarzy i żeglarek z całego kontynentu. W piątek wyruszono na dwa krótkie wyścigi. Zmagania zdominowała niesprzyjająca aura. Padał deszcz, były wysokie fale, wiał wiatr o sile 10-15 węzłów, w porywach znacznie silniejszy.

Prym wiodły załogi zagraniczne. W grupie C najlepsi byli Estończycy na "Katariinie II" (skipper Aivar Tuulberg), w grupie B norwescy żeglarze na jachcie "Aquatich" (Bjorn Erik Bjornsen), a w grupie A Finowie na "Blue Nights" (Tea Ekengren-Sauren). Jedynie w grupie D 1. miejsce zdobyła polska załoga pod dowództwem Krzysztofa Krygiera na jachcie "Bluefin II".

Nie wszystkim jachtom udało się wygrać walkę z żywiołem. "Aquarella" Andrzeja Zielińskiego straciła maszt, a "Falcona" Doroty Dajkowskiej wróciła do mariny z podartym żaglem. Jednak bez względu na osiągnięte wyniki wszystkim uczestnikom regat dopisywały humory.

- Jako polska żeglarka jestem ogromnie szczęśliwa, że w związku z mistrzostwami tyle jachtów cumuje w marinie i pływa po zatoce. Oby było ich jak najwięcej, niech jak najwięcej ludzi łapie żeglarskiego bakcyla. Dlatego Z uśmiechami na twarzach wypłynęłyśmy na akwen startowy. Cieszyłyśmy się, że tyle wspaniałych jachtów jest na wodzie, a my jesteśmy wśród nich. Niestety, nie z naszej winy, a po prostu ze starości - podarł się nam żagiel na całej powierzchni. Zdążyłyśmy zrobić tylko ze dwa zwroty. Troszkę wiało, ale nie na tyle, żeby darły się żagle. Tak to niestety jest z jachtami czarterowymi. Nie miałyśmy własnego budżetu na nowego grota i musiałyśmy radzić sobie z tym, co mamy - wyjaśnia Dajkowska.
W sobotę do pokonania były dystanse 40 i 50 mil morskich. Na dłuższej trasie ścigały się najszybsze jachty. Pierwsze łódki dotarły na metę po ok. ośmiu godzinach żeglugi.

- Ostrą rywalizację widać w grupie D, w której ścigają się nasi zawodnicy. Hart ducha i wola walki tych żeglarzy jest imponująca. W grupach A, B i C - większych i szybszych jachtów - prym wiodą zagraniczne załogi - podsumowuje sędzia Bartosz Gruszka.
Na prowadzeniu w grupach C i D umocnili się odpowiednio: Tuulberg i Krygier. Natomiast w dwóch pozostałych klasyfikacjach nowymi liderami zostali triumfatorzy sobotniego wyścigu.
Grupie A przewodził Xenia Ralfa Lassiga (Niemcy), a B - Xini Freedom Martina Estlandera (Finlandia).

W niedzielę odbyły się krótkie wyścigi na Zatoce Gdańskiej. Natomiast wieczorem dekoracje miały miejsce w Marinie Gdańsk.

Po podsumowaniu wyników z trzech dni w Grupie A triumfował "Blue Nights" Tea Ekengrena-Saurena. Z dwóch polskich ekip najlepiej spisał"Dancing Queen" (Jerzy Matuszak).

W Grupie B dzięki wygranej w ostatnim starcie prowadzenie odbił "Sporthotel" Thomasa Dehlera. Mistrzostwo Polski zdobył w niej nasz jedynak "Scamp One" (Maciej Gnatowski).

Prowadzenie w Grupie C obronili Estończycy z "Katariiny II" (Aivar Tuulberg), a z polskich ekip najlepiej spisał się "Good Speed" (Łukasz Trzciński).

W grupie D, w której startowały tylko polskie załogi - zwyciężył "Bluefin II".

We wtorek rozpoczną się regaty Dr Irena Eris ORC European Championship Gdańsk 2017. Część załóg już zacumowała w gdańskiej marinie.
jag., ras.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (9) 1 zablokowana

  • Śmiechu warte. "Morskie" mistrzostwa, a najdłuższy wyścig to parę godzin. (4)

    W latach 80-tych np. w ówczesnej klasie QT mistrzostwa trwały ponad tydzień. A długi wyścig to było 120-150 mil. Do tego średni 60-70 i 3 krótkie. Krótkie czyli trwające prawie tyle ile teraz ten najdłuższy.

    • 10 6

    • (1)

      QT to cwiartki?

      • 0 0

      • zapewne

        • 0 0

    • też pamiętam (1)

      Ale i w tych startowałem, cóż, i tak było lepiej niż kilka lat temu. Długi wyścig, w tym wietrze, trochę dał nam w kość.

      • 2 0

      • dobrze, że nie lało i wiało jak w piątek, bo wtedy byłoby rzeczywiście w kość

        • 0 2

  • Żenada

    • 4 12

  • najwyraźniej - wszystko na miarę obecnych czasów

    • 6 4

  • Co mi po jachtach w marinie (1)

    a gdzie na pełnych żaglach można je będzie oglądać

    • 0 2

    • przez lornetkę da radę

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane